Väinö Blomstedt i Francesca (post_31)

Väinö Blomstedt

Väinö Blomstedt
Ten obraz pochodzący z 1897 roku należy do tych, obok którego nie mogłam przejść obojętnie wędrując po Muzeum Ateneum w Helsinkach www.ateneum.fi/en, szczególnie, iż tematyka włoska jest mi niezmiernie bliska. A skojarzenie z krajobrazami magicznej i niezmiennie urzekającej Toskanii było odruchowe i natychmiastowe. No i oczywiście intrygujący tytuł płótna “Francesca”, kierujący odbiorcę wprost do postaci Franceski da Rimini – nieszczęśliwej kochanki.
Autor dzieła – to mało znany w Polsce malarz Väinö Blomstedt (1871- 1947). Jak wielu innych fińskich artystów z przełomu XIX/XX wieku odbywał szereg podróży, które przyniosły zmiany w jego widzeniu sztuki. Studiował w Academie Julian w Paryżu razem z Peka Halonenem. W stolicy Francji ogromny wpływ wywarły na nim kontakty i spotkania z Paulem Gauguinem, szczególnie jego teoria mówiąca o tym, że “sztuka rodzi się z pamięci”.
Blomstedt przejął się tymi wskazówkami do tego stopnia, że wyjeżdżał za granicę prawie co roku organizując niezliczone podróże po Europie, m.in.Niemczech, Danii, Holandii, Anglii, Hiszpanii czy oczywiście Włoszech.To właśnie w Italii odnalazł nowe kolor niebiesko-zielony, który zastosował w swoich obrazach.


Nowe doświadczenia skierowały jego twórczość w stronę symbolizmu. Kluczowym elementem jego obrazów staje się woda, która jak twierdził, jest w ludzkim umyśle jak lustro. Łączył wodę z przemijaniem, upływem czasu.
Dlatego też odnajdujemy na jego płótnach tyle różnorodnych scenerii zawierających motyw wody: rzeki, jeziora, wybrzeża czy porty (te ostatnie były przedmiotem jego fascynacji). Obraz “Francesca” także potwierdza tę teorię. To w lustrze turkusowej wody odbijają się cyprysy i kręte sosny.

Väinö Blomstedt
Tego dzieła nie mógł stworzyć ktoś, kto nie zetknął się z toskańskimi pejzażami, z włoską sztuką i architekturą. Ktoś, kto nie poczuł uroku i zachwycającego piękna fresków ukrytych w maleńkich urokliwych kościołach. Ale jednocześnie zachowana została “fińskość” artysty, tożsamość ze swoją tradycją i kulturą . Dla mnie niebywałą siłą obrazu “Francesca” jest symbioza dwu odmiennych stylistyk prowadząca do stworzenia nowej jakości.
Blomstedt wybiera na bohaterkę obrazu postać Franceski kojarzonej z Francescą da Rimini – nieszczęsną kochanką utrwaloną przez Dantego w “Boskiej komedii”. Poeta umieszcza w drugim kręgu piekielnym oboje kochanków – Franceskę i Paolo jako tych, którzy zgrzeszyli zbytnią zmysłowością, ulegli pokusie pożądania. Dante dokonuje ich surowej oceny. Historia nieszczęśliwej miłości doczekała się wielu odniesień w literaturze, muzyce i oczywiście sztuce. Temat tak uniwersalny, funkcjonujący poza czasem i kulturą, że sięga po niego nader wielu twórców. Blomstedt także.
“Francesca” nazywana przeze mnie “Dziewczyną z makiem” pokazana została przez malarza jako młoda, atrakcyjna, o nieco tajemniczej urodzie młoda kobieta o rudych, delikatnie splecionych włosach ozdobionych jedynie łańcuchem pereł. Wzrok ma spuszczony na dół, spogląda na kwiat maku, który trzyma w delikatnej, pięknie ułożonej dłoni. Dlaczego mak? Czy symbolizuje on wieczny sen, zapomnienie? Czy Francesca żałuje tego, co uczyniła? Z obrazu emanuje spokój, cisza, nie wyczuwa się napięcia. A może Francesca chce powiedzieć, że ma świadomość grzechu, ale jednocześnie czuje się usprawiedliwiona miłością , uczuciem, olśnieniem , jakiego doznała? Może mówi – wielka miłość jest warta grzechu i zapomnienia, nawet przedwczesnej śmierci i każdy z nas może być nią dotknięty bez względu na czas, w którym żyjesz. Dzisiaj nie wiesz, jak postąpisz w takiej chwili. Nie oceniaj mnie więc zbyt szybko…
To zamyślenie, refleksje Franceski pokazuje Blomstedt na tle cudownego krajobrazu z toskańskimi cyprysami i fińskimi sosnami, tak charakterystycznymi dla obrazów takich twórców jak: Akseli Gallen-Kallela, Peka Halonen czy Albert Edelfelt.

Väinö Blomstedt
Blomstedt mimo fascynacji kulturą Włoch w swoim dziele nie wprowadza w pełni ani kolorystyki, ani światła charakterystycznego dla sztuki włoskiej ( przynajmniej w tym obrazie). Pozostaje wierny stonowanym kolorom, bliskim naturze, sztuki Północy. I za to go bardzo cenię.
Tych, którzy chcieliby obejrzeć inne dzieła Blomstedta odsyłam do www.artnet.com/artists/v%C3%A4in%C3%B6-alfred-blomstedt/past-auction-results

Renata Jocz
Renata Jocz

Pisałam bloga o sztuce od wielu lat, prowadzę równie profile o sztuce na Facebooku oraz Instagramie. Aktualnie zaprojektowałam stronę internetową o sztuce, na której mój blog będzie jednym z obszarów osobistej wypowiedzi. Uważam, a nawet jestem przekonana, że sztuka jest dla każdego, dla wszystkich, nie tylko dla wybranych, nie tylko dla erudytów. Dlatego chciałabym ułatwić Wam szukanie muzeów, galerii sztuki czy ciekawych artystycznych przestrzeni. Stąd pomysł na ogólnopolską wyszukiwarkę muzeów, galerii sztuki czy wystaw.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witaj na blogu Renne w Muzeum. Imię Renne to mój pseudonim artystyczny. Dlaczego w Muzeum? Bo kocham muzea sztuki i wystawy. Potrzebuję ich jak powietrze. Krótkie czy dalekie wyjazdy do muzeów są moim sposobem na życie…

MENU