Muzeum na dachu i nie tylko, czyli katedra S.Maria Nascente w Mediolanie (post_13)

katedra S.Maria Nascente w Mediolanie

Ostatnio wspomniałam o “Piecie Rondanini” Michała Anioła znajdującej się w Mediolanie. To mi przypomniało nieco zapomniane przeze mnie miejsce, jakimi są dachowe terazzi katedry mediolańskiej.
Dzisiaj więc opowiem, a właściwie bardziej pokażę niezwykłą przestrzeń tworzoną przez setki, a nawet tysiące rzeźb umiejscowionych na wieżach, wieżyczkach, dachu, fasadzie czy bocznych ścianach kościoła. Rozmaite źródła podają odmienne dane o ich liczbie od około 2600 do około 3500 posagów, przede wszystkim świętych. Spotkałam się nawet z informacją o 4000 , ale przecież nie to jest najważniejsze. Liczby są na tyle imponujące, że zadziwią prawie każdego. Oczywiście rzeźby pochodzą z różnych okresów budowy katedry. Najstarsze powstały w XIV wieku. Niestety, mimo ich wielkości od 3 do 4 metrów, nie jest możliwe oglądanie ich z bliska ze względu na usytuowanie w skomplikowanej architekturze, szczególnie gdy stanowią wykończenie 135 wieżyczek.
I tutaj z pomocą przychodzą nam aparaty fotograficzne czy coraz nowocześniejsze telefony komórkowe.
Dla mnie to swoiste, ekscytujące muzeum, w którym czasami można się zgubić…
Punktem kulminacyjnym zapoznawania się z urokiem i osobliwością tego obiektu jest wizyta na dachu. Bez wejścia czy wjazdu na dach nie będziecie wiedzieli, czym mediolańczycy budujący prawie sześć wieków chcieli zaimponować odwiedzającym ich miasto.
Oczywiście za wejście trzeba zapłacić, ale naprawdę warto.

Zapraszam na spacer.

katedra S.Maria Nascente w Mediolanie

Grupa posagów skupiona pod oknem i wokół niego. Postaci przybierają różnorodne pozy od siedzących po stojące i spoglądające w górę. Wydają się być “przyklejone” do marmuru.

Teraz zbliżenie

katedra S.Maria Nascente w Mediolanie

Od razu lepiej. Wreszcie zaczynamy rozróżniać postaci. Widać rękę oraz kunszt artystów i rzemieślników, którzy tłumnie przybywali do Mediolanu z całej Europy, aby wspierać tworzenie katedry, a pracy czekało ich bardzo wiele. Niektórzy twierdzą, że budowana jest do dzisiaj…

Każda szanująca się katedra wyróżniała się swoimi gargulcami czy jak niektórzy mówią “rzygaczami” pełniącymi oczywiście rolę rynien dachowych. Gargulce podtrzymywane są przez posagi umiejscowione pod nimi, co dodatkowo je zdobi.

katedra S.Maria Nascente w Mediolanie katedra S.Maria Nascente w Mediolanie

Na powyższym zdjęciu widzimy przepiękne “koronkowe” wykończenia mediolańskiego cuda.
Może małe zbliżenie

katedra S.Maria Nascente w Mediolanie

Warto zwrócić uwagę na przechylone postumenty posagów podtrzymujących gargulce, umożliwiające odpływ wody. Połączenie pragmatyzmu z pięknem.
Oczywiście wszyscy wiemy o jeszcze innej roli, jaką miały spełniać. Na mediolańskiej katedrze jest ich wyjątkowo dużo…..

To w taki razie zerknijmy na słynne wieżyczki wykończone rzeźbami. Zadziwiające położenie. Zastanawia mnie od razu geniusz wykonawców, którzy musieli zmierzyć się z wyzwaniem, jakim było usytuowanie posagów na takiej wysokości.

katedra S.Maria Nascente w Mediolanie

Zobaczmy to w zbliżeniu

katedra S.Maria Nascente w Mediolanie

Postaci spoglądają na Mediolan we wszystkie kierunki świata.

Ale najwyżej położoną rzeźbą jest posag wykonany z pozłacanej miedzi przedstawiający Matkę Bożą ( co nie dziwi, bo przecież to Katedra Narodzin św.Marii). Wieżyczka z figurą Madonny znajduje się w miejscu, gdzie krzyżuje się główna nawa katedry z transeptem począwszy od 1774 roku. Nie podaję tej informacji za pewnik, ale ponoć przyjęto zasadę, że żaden budynek w Mediolanie nie może przewyższać posągu La Madonniny”…

katedra S.Maria Nascente w Mediolanie

To może wejdźmy nieco wyżej…

katedra S.Maria Nascente w Mediolanie

Zaczynają się krajobrazy zapierające dech w piersiach. Rząd sterczyn (wieżyczek) z posagami na “koronkowych” przyporach katedry.

katedra S.Maria Nascente w Mediolanie

Zbliżenia…

katedra S.Maria Nascente w Mediolanie katedra S.Maria Nascente w Mediolanie katedra S.Maria Nascente w Mediolanie katedra S.Maria Nascente w Mediolanie

Jestem w środku scenografii, której nie potrafię “ogarnąć”. Nie wiem, co mam oglądać. Tyle szczegółów i niuansów architektonicznych. Nie chciałabym czegoś pominąć, a pewnie większości nie dostrzegłam.
No i wreszcie doszliśmy na dach…

katedra S.Maria Nascente w Mediolanie

Przyjemny odpoczynek, widoki cudne, choć nie udało się mi zobaczyć niedaleko położonych Alp. Jak widać na zdjęciu mimo środka lata, pogoda w Mediolanie nie należała do typowo włoskich o tej porze roku.

Może następnym razem, gdyż pisząc ten post nabrałam wielkiej ochoty na powtórzenie spaceru do tego trochę podniebnego muzeum. Nie ominę na pewno muzeum katedralnego museo.duomomilano.it/en/ , na które ostatnio zabrakło mi czasu…

Renata Jocz
Renata Jocz

Pisałam bloga o sztuce od wielu lat, prowadzę równie profile o sztuce na Facebooku oraz Instagramie. Aktualnie zaprojektowałam stronę internetową o sztuce, na której mój blog będzie jednym z obszarów osobistej wypowiedzi. Uważam, a nawet jestem przekonana, że sztuka jest dla każdego, dla wszystkich, nie tylko dla wybranych, nie tylko dla erudytów. Dlatego chciałabym ułatwić Wam szukanie muzeów, galerii sztuki czy ciekawych artystycznych przestrzeni. Stąd pomysł na ogólnopolską wyszukiwarkę muzeów, galerii sztuki czy wystaw.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witaj na blogu Renne w Muzeum. Imię Renne to mój pseudonim artystyczny. Dlaczego w Muzeum? Bo kocham muzea sztuki i wystawy. Potrzebuję ich jak powietrze. Krótkie czy dalekie wyjazdy do muzeów są moim sposobem na życie…

MENU