Krystyna Czerni, prowadząca dzisiejszy wykład, znawczyni twórczości Nowosielskiego, zwróciła uwagę na bardzo istotną kwestię. Przez cały okres intensywnej i bogatej działalności artystycznej, malarz funkcjonował w dwóch płaszczyznach. Zajmował się malarstwem abstrakcyjnym , a jednocześnie doskonale radził sobie w malarstwie sakralnym i ikonograficznym..Nie można mówić o jakiś zakończonych etapach. Stąd określenie “dwujęzyczności”, które zapożyczyłam do tytułu dzisiejszego posta.
Zaintrygował mnie problem, czy poprzez malarstwo abstrakcyjne można poruszać tematy religijne, kwestie świętości? Czy dla tych tematów zarezerwowane jest wyłącznie malarstwo figuratywne?
Dla Nowosielskiego problem duchowości był kwestia zasadniczą ,mimo że miał trudne okresy swej wiary, łącznie z 12-letnim czasem jej utraty, ale jednocześnie wierności obrzędowości prawosławnej.
Powyższy obraz należy do kompozycji trójkątnych, w których artysta poszukiwał w kombinacjach trójkątów, przecinanych liniami prostymi, nowych znaczeń i efektów. Owe trójkątne kompozycje wyróżniają się także wyrafinowaniem kolorystycznym, W przypadku tego obrazu w odcieniach niebieskiego. Niektórzy znawcy podkreślają jego wyczucie kolorów i porównują tę umiejętność do słuchu absolutnego muzyków.
Fascynująca jest także myśl o obrazach jako bytach subtelnych, rozumianych jako anioły., będące bytami duchowymi, eterycznymi, ale także materialnymi. Łączy się ta idea z rozumieniem malarstwa jako ocalenia dla człowieka poprzez piękno ukryte w materialności.
Warto zwrócić uwagę na motywy wielu zagadkowych kwadratów na obrazie, przypominające czasami znaki kolejowe.Te tajemnicze niebieskie kwadraty mogą oznaczać świętość, coś co nie jest nazwane, miejsce Boga. Widoczne są one na wielu obrazach artysty.
Obrazy jako anioły, byty subtelne, duchowe łączące świętość z tym, co ziemskie i materialne. Swoiste anioły mające misję ocalenia człowieka, także poprzez abstrakcyjne obrazy Nowosielskiego. Obrazy jako bramy, wejścia, drzwi do innej rzeczywistości niż materialna. Absolutnie cudowna interpretacja. Dotychczas sztuka była dla mnie przeżyciem i emocjami. Stąd moja trochę dziecięca radość z bezpośredniego kontaktu z malarstwem. Od dzisiaj będę spoglądała na obrazy, jak na byty subtelne, anioły, poprzez które dotykam świata duchowości.
Niezwykłe spotkanie z obrazem, sztuką i myślą wprowadziło mnie w bardzo dobry nastrój, dało mi także impuls do pisania po dłuższej przerwie, po okresie lekkiej twórczej niemocy…
Mój entuzjazm i nowa energia do pisania jest chyba widoczna…